Rynny tytanowo cynkowe a jesienne porządki.

Biznes i Firmy

Okres późnej jesieni nie jest przyjemny dla nas z kilku powodów. Zaczynają się pierwsze przeziębienia spowodowane zmiennością warunków atmosferycznych. Plucha, co za tym idzie mokre buty i przemoczone płaszcze to czasami codzienność. Za oknem robi się nieprzyjemnie szaro a i dzień jest coraz krótszy.

Wychodząc z domu wita nas pół mrok a wracając do domu jest już totalnie ciemno. Niestety jest też pewna grupa ludzi, którym sen z powiek spędza jeszcze jedna rzecz. Tą grupą są osoby mieszkające w domkach jednorodzinnych. Jesiennej aurze towarzyszą też zmiany przyrody. Najpierw jest to piękna polska jesień a potem drzewa zostają gołe i wyglądają mało przyjemnie. W momencie, kiedy już wszystkie liście spadną z drzewa, część z nich ląduje na dachach domków jednorodzinnych a w późniejszym czasie w rynnach, które się niestety czasami zapychają. Jeżeli zaniedbamy ten temat to na wiosnę możemy się bardzo nieprzyjemnie zaskoczyć.

Wiele osób z racji na wytrzymałość rynien tytanowo cynkowych decyduje się na ich montaż. W zależności od środowiska są w stanie wytrzymać nawet 120 lat. Problemy, jakie stwarzają zalegające liście można wykluczyć na wiele sposobów. Jednym z nich jest regularne mycie rynien wodą i zmycie gromadzącego się na nich brudu.

Jeżeli nie mamy na to czasu albo rynny są powieszone poza naszym zasięgiem to wtedy musimy się już zawczasu do tego przygotować. Na pewno odpowiednia średnica rur spustowych pomoże pozbyć się zalegających liści i innych brudów z rynny, za wąskie z kolei będą sprzyjały zapychaniu się całego systemu rynnowego. Rynny tytanowo cynkowe ze względu na swoją konstrukcję mają większą wytrzymałość niż inne dostępne na rynku, ale mimo wszystko nawet one nie będą wiecznie wytrzymywały naporu mokrych liści a potem śniegu. Dodatkowym zabezpieczeniem rynny przed spadającymi liśćmi jest zamontowanie siatki ochronnej, która zatrzymuje większość zanieczyszczeń i tym samym pozostawiając czysty przepływ wody.

Takie rozwiązanie sprawdza się na dachach, do których jest w miarę łatwy dostęp, ponieważ siatki też trzeba regularnie czyścić. Jeżeli żaden z wymienionych sposobów się nie sprawdza w naszym przypadku warto rozważyć wycięcie kilku drzew w okolicy domu albo, chociaż podcięcie ich gałęzi. Jeżeli nie będą one zwisały nad naszym dachem, znacząco ograniczymy zapychanie naszych rynien liśćmi. Ma to tez niebagatelny wpływ na stan dachu. Ponieważ zalegające liści utrzymują wilgoć i w efekcie po dłuższym czasie możemy doliczyć kolejne wydatki do naszego domu związane z zaniedbaniem.

Jak każda rzecz w naszym własnym domku, rynny tez wymagają raz na jakiś czas przeglądu i sprawdzenia czy wszystko jest w porządku. Pozwoli to w przyszłości uniknąć bardziej kosztownych napraw. Jeżeli tylko będziemy o tym pamiętać to nie będzie nam straszna jesienna chandra i będziemy się mogli cieszyć ciepłem kominka w domu, a nie smucić zimnem na drabinie na zewnątrz. Dodatkowo możemy ten czas poświęcić na inne ciekawe zajęcia, albo na zadbanie o inne elementy domu tak, aby posłużył nam jak najdłużej.